Zmorą dzisiejszych czasów dwudziestego pierwszego wieku trzeciej Rzeczypospolitej jest bez wątpienia wciąż duży odsetek ludzi bezrobotnych. Mimo iż w naszym kraju z roku na rok zwiększa się stosunek ludzi dobrze przyzwoicie wykształconych to nie przekłada się to na stopień innowacyjności naszej ojczyzny. Na tle krajów europejskich Polska ma jedna z największych procent ludzi dobrze wykształconych. Trend i właściwie moda na studia w kraju nad Wisłą rozpoczęła się po upadku żelaznej kurtyny i zmiany ustroju komunistycznego na ten demokratyczny (lub semi quasi demokratyczny – jak mówią coraz liczniejsi). Doprowadziło to do sytuacji wytworzenia zbyt wielu wykształconych rodaków na których kompetencję, wiedzę i umiejętności nie ma zapotrzebowania na naszym lokalnym rynku. Przykładem pracodawcy, który ma spore problemy ze znalezieniem dobrze wykwalifikowanych robotników jest firma skład węgla Kwidzyn. To sprawnie funkcjonujące przedsiębiorstwo od dłuższego już czasy prowadzi aktywny nabór do swoich nowo otwartych sekcji wraz z powiększeniem i rozwojem spółki skład węgla Kwidzyn. Jak mawiają włodarze wspomnianego konsorcjum w dzisiejszych czasach wbrew wszelkim pozorom o prawdziwego fachowca wyjątkowo trudno. Większość pracowników zatrudnianych przez energetycznego potentata dopiero w pracy nauczyło się podstawowych praktycznych ale też i niezbędnych umiejętności do udanego sprawowania przypisanej funkcji. Jak przyznają właściciele dzisiejsi absolwenci szkół wyższych mają sporą wiedzę praktyczną ale nie są jej w stanie przełożyć na praktyczne zastosowanie co z kolei w takiej firmie o której mowa jest zadaniem kluczowym. Zwrócili się już oni do przedstawiciela ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego by wziąć pod uwagę ten problem i w następnych ustawach zmieniających model kształcenia kierować się przede wszystkim rozwijaniem zdolności praktycznych studentów a nie tylko wiedzy książkowej vel teoretycznej. Mają oni nadzieję – że ich apel zostanie wysłuchany i polskie władze podejmą odpowiednie starania mające na celu ograniczenie produkcji tak zwanych teoretyków.