Dzisiaj na terenie firmy skład opału Golub Dobrzyń zorganizowano mecz piłki nożnej między pracownikami tej firmy, lokalną reprezentacją składu rady miasta. Mecz miał na celu zebranie pieniędzy dla chorujących dzieci w naszej gminie. Jest to już druga akcja charytatywna zorganizowana przez szefostwo firmy w naszym mieście. Wcześniej zorganizowano mecz siatkówki, gdzie zbierano pieniądze również na ten cel. W dzisiejszym dniu postanowiono wprowadzić bilety, gdzie każdy z widzów, mógł wpłacić dowolną kwotę za wejście, gdzie oczywiście cała kwota uzyskana z wejściówek przekazana będzie na ten cel. Mecz zakończył się wynikiem 5:3 dla reprezentacji skład opału Golub Dobrzyń. Najlepszym zawodnikiem wybrano jednak naszego samorządowca – pana Jacka Witkowskiego, który zdobył wszystkie bramki dla swej drużyny – Radni Miasta. Trzy bramki zdobył w 6 minut i to w bardzo efektownym stylu. Jedna z bramek padła nawet z przewrotki, gdzie zawodnik znajdował się na środku boiska, jakieś 35m od bramki. Jednak jak to w piłce nożnej bywa, nie liczą się tylko indywidualiści. Sport to gra drużynowa, a to drużyna przeciwna była zdecydowanie bardziej zgrana i miała pomysł na grę. W ostatnich minutach drużyna skład opału Golub Dobrzyń zdobyła, aż dwie bramki. Końcówka była bardzo emocjonująca, zresztą cały mecz trzymał w napięciu. Prezes spółki węglowej zadeklarował, że w związku z tak ogromną popularnością tego typu meczów towarzyskich ( a przypomnijmy, że mecz oglądało około 750 osób) nadal organizowane będą tego typu spotkania. Trzymamy przedsiębiorca za słowa i zapraszamy na kolejne fascynujące mecze piłki nożnej!
Nocny spacer
Ostatnio przechadzałem się wieczorową porą po naszym mieście. Już dawno nie spacerowałem po naszej mieścinie o zmierzchu, było dość zimno, więc ubrałem na siebie najcieplejszą kurtkę i wełnianą czapkę. Cały dzień w pracy przed komputerem i ten siedząco-leżący tryb życia, musiałem się rozruszać. Chciałem również zobaczyć nową firmę, która powstała niedaleko mej ulicy, mianowicie skład opału Chojnice. Przedsiębiorstwo działało od jakichś dwóch tygodni, bardzo prężnie się rozwijało i wybudowali sobie okazały biurowiec. Faktycznie, po 5 minutach spokojnego truchtu dotarłem do placówki. Siedziba firmy naprawdę prezentowała się całkiem nieźle. Myślałem, że firma zajmująca się sprzedażą węgla będzie miała tylko kilka magazynów, koparkę i kupę opału. Myliłem się, wspaniały biurowiec – kilkupiętrowy, okazały parking przed wejściem, malutki park między magazynem, a budynkiem biura. Naprawdę nieźle. Śmiem nawet twierdzić, iż jest to jeden z najpiękniejszych budynków w naszym mieście. Super, że powstają tak okazałe budynki w naszym dość brzydkim, szczerze mówiąc mieście. Dziwi mnie tylko skąd firma o nazwie skład opału Chojnice ma na to tyle pieniędzy? Przeszukując informacji na jej temat w internecie natrafiłem na wiadomość, że dysponują ogromnym kapitałem związanym z handlem węglem już od lat 90. Sprowadzali tanio zza granicy i sprzedawali u nas, szczególnie pod Warszawą z dużym zyskiem. Kiedyś to naprawdę można było sporo ugrać na naszym rynku, mało było na początku dekomunizacji firm zajmujących się profesjonalną obróbką, rozwozem węgla. To dobrze, że powstała u nas taka firma, może trochę osób dostanie w skład opału Chojnice pracę.
Znalezisko.
Na terenie naszego miasta odnaleziono dość nietypowo znalezisko. W małym lesie znajdującym się w południowo-wschodniej części miasta odkryto bardzo stare książki. Niestety napisane są w niezrozumiałym języku. W drewnianej skrzynce znaleziono w dość dobrym stanie stare podręczniki w skórzanych obwolutach. Cennego znaleziska dokonano podczas remontów na terenie firmy skład opału Barlinek. W momencie dokonywania wykopów pod wybudowanie nowych biurowców, jeden z pracowników budowalnych zwrócił uwagę na dziwnie wyglądającą skrzynkę. Natychmiast wstrzymano dalsze prace i wezwano odpowiednie służby. Pamiętajmy, iż na terenie naszego miasta znajdowały się kiedyś duże arsenały broni, a podczas II WŚ miały tutaj miejsce ciężkie walki z hitlerowskim oprawcą. Na szczęście, nie były to niewybuchy, a książki. Archeolodzy z wojewódzkiego instytutu archeologicznego niestety nie byli w stanie stwierdzić jakim pismem napisano dane dokumenty. Badania potwierdziły jedynie, że pisma pochodzą z wczesnego średniowiecza, z ok. IX wieku. Jest to o tyle dziwne, że wcześniej na terenie Barlinka nie odnotowywano takich znalezisk, nigdy nie znaleziono tutaj również śladów potwierdzających jakiekolwiek grodziska czy średniowieczne twierdze. Oczywiście, po znalezieniu tych pism zaprzestano robót na terenie skład opału Barlinek. Teraz przeprowadzane są tam wykopaliska archeologiczne, specjaliści mają nadzieję, że natrafią na następne wczesnośredniowieczne relikty. Miejmy nadzieję, że można będzie również ustalić treść słów zawartych w książkach. Zdjęcia znalezisk przesłano również do zagranicznych uniwersytetów, może naukowcy z innych państw Europy będą w stanie zweryfikować treść pism.