Łacińska bardzo znana sentencja mówiąca o tym iż nadzieja umiera ostatnio a w dokładnym tłumaczeniu „dopóki oddycham nie tracę nadziei” czyli dum spiro spero chyba jest sentencją która najtrafniej oddaje to co się ostatnio wydarzyło na szczytach naszej władzy. Przez wiele miesięcy byliśmy mamieni obietnicami iż na pewno, na sto procent do naszego miasta i pobliskich gmin trafią duże unijne pieniądze na założenie nowej spółki – która miałaby dawać mieszkańcom coś o co najbardziej proszą czyli pracę. Włodarze miasta – jak wszędzie podkreślali – przygotowali idealny projekt czy też biznes plan, którego nie powstydziliby się najwybitniejsi ekonomiści. Planowali uzyskać unijne środki na założenie przedsiębiorstwa z zakresu działki energetycznej a konkretnie składy węgla Choszczno – bo tak miała się nazywać nowa firma. Niestety życie zweryfikowało marzenie i plany włodarzy. W ostatni piątek okazało się że komisja europejska w swoim międzynarodowym eksperckim składzie odrzuciła wszystkie założenia , które wcześniej z ogromną dumą i egzaltacją na twarzach prezentowali nasi lokalni działacze. Co prawda istnieje jeszcze szansa na odwołanie i na powstanie biznesu o nazwie skład węgla Choszczno ale jest ona znikoma chociażby z dwóch faktów. Pierwszego iż na odwołanie się od europejskiej decyzji mamy tylko tydzień czasu więc jest to bardzo krótki okres. Tym bardziej jeśli porównamy go do pierwotnie tworzonej wersji projektu o nazwie składy węgla Choszczno, którą tak zwani eksperci pisali przeszło pół roku. Drugim nieprzyjaznym argumentem jest fakt – że w projekcie jest do poprawienia ponad dziewięćdziesiąt procent założeń czyli właściwie prawie wszystko. No ale cóż w końcu nadzieja podobno umiera ostatnia a zwycięzca jest zawsze ten kto walczy do samego końca. Choć bardziej prawdopodobne okaże się w naszym przypadku inne przysłowie mówiące o tym iż nadzieją jest matką głupich i wszelkie szanse na poprawę losu i bytu wielu rodzin spalą na panewce.