Nic nie zapowiadało tak srogiej zimy. Według synoptyków tegoroczna zima miała należeć do najcieplejszej, jednak ostatnie dni wskazują że ich prognoza w ogóle się nie sprawdziła. Na termometrach nocą mrozy dochodzą do minus dwudziestu pięciu stopni a miejscami nawet do minus trzydziestu stopni. Nikt chyba się tego nie spodziewał, bo nawet zimowy asortyment przez cały czas leżał na sklepowych pułkach i nie cieszył się zainteresowaniem. Taka jesienne pogoda oznacza dla skład opału Słupsk straty. Na okres zimowy składowisko zamawia dużo większy nakład węgla kamiennego, brunatnego, ekologicznego groszku, koksu i innych surowców grzewczych. Jednak zarząd skład opału Słupsk nie załamał się zdecydowanie mniejszym zainteresowaniem i doczekał się wreszcie niesamowicie dużego obrotu. Dziennie ze skład opału Słupsk potrafi wyjechać aż dwieście trzydzieści ciężarówek z zamawianym surowcem grzewczym, pod sam dom klienta. Kiedy wreszcie nastały mrozy ludzie zrozumieli, ze zakupiona ilość węgla starcza jedynie na nagrzanie wody a nie na zachowanie ciepła i ogrzanie całego domu. Na szczęście skład opału Słupsk przewidywał, że matka natura bywa przewrotna i jeszcze dwa tygodnie przed falą mrozów, składowisko zwiększyło ilość zamówionego surowca grzewczego z kopalni. Dzięki temu, każdy, kto jeszcze nie zamówił lub nie posiada węgla opałowego, nie musi się martwić, ponieważ opał dostanie od ręki i zostanie mu dostarczony w przeciągu dwudziestu czterech godzin nawet z rozładunkiem za drobną opłatą. Chętnych na zakup jest naprawdę dużo, ale zarząd skład opału Słupsk zapewnia, ze starczy dla każdego. Cieszmy się że kierownictwo skład opału Słupsk wyznają zasadę: przezorny zawsze ubezpieczony i dzięki temu żaden mieszkaniec Słupska i okolic nie zamarznie w te ciężkie mrozy.